Czy powinienem iść na życzenia?

Anonim

Ochamchira to niekompletna wioska ośrodka położona na brzegach Morza Czarnego, przy ujściu "skromnej" rzeki Galidzga. To miasto to starożytna osada w Abchazji. Założony w IV wieku. BC, Grecy kupcy i dostali nazwę Gueenos. Ponadto miasto rozwinęło się twarde, aw XIII-XIV wieku na miejscu miasta powstało współczynnik handlu ala-gund. Ponadto czynnik upadku, w okresie dominacji tureckiej na tym terytorium, wszystko przybyło, miasto pożeniało, pożegnały się opuszczone struktury, które rzuciły się z gąszczami SMBoshite. Turcy dlatego dali imię swojego chłopaka "Shamshire", które w dosłownym tłumaczeniu oznacza - szczotki lub gaj brutto. Stąd i miasto dostało nazwę Ostshire, a później, aby uzyskać lepszą wymowę na lokalnym przysłówek, miasto zaczęło nazywać Ochamir.

W tym czasie nie jest już miastem, nawet miastem, a raczej w pełnym rozpadzie wioski. Wioska jest bardzo mała. Od budynków - jednopiętrowy, w najlepszych, dwupiętrowni drewnianych domach (w większości zniszczonych), nie ma asfaltowych dróg, a gdzie były - doły tak Koldobin (konsekwencje operacji wojskowych 1992-1993).

Czy powinienem iść na życzenia? 6722_1

Ogólne wrażenie wsi jest całkowite zniszczenie i ubóstwo. Na ulicach (gdzie zamiast drogi - jakieś kierunki) są brudne krowy, bawół, świnie i kurczaki są noszone. A wszystko to "wspaniałość" na tle zniszczonych, opuszczonych domów. Przerażający obraz.

Czy powinienem iść na życzenia? 6722_2

Lokalne Aboryginy i w najlepszych czasach nie różniły się ciężko, a teraz jest tłumiony. Na ziemi nie ma żadnych władz, aby zebrać wszystko od zniszczenia, lub przynajmniej umieścić, co pozostaje. A dzielność dawnego Unii była duża. Przyzwoite domy pokładowe, centra rekreacyjne, były nawet obozy pionierskie. Teraz zachowuje się mały prolinę z tego "bogactwa", ale wszystko, co zostało zrobione, jest lekko pęknięte, owinięte to wszystko. Ogólnie rzecz biorąc, wioska Ochamchir nigdy nie była znana jako popularny ośrodek, nawet w czasach Union w domach wsiadających rzadko mieli wielu wczasowiczów, ludzi z innych republik związkowych - rzadkich gości. Głównie wioska była popularna wśród "własnych" i była bardziej ustawiona jako cicha, spokojna, rodzinna ośrodek.

Do tej pory, bez druby, nie możemy zapamiętać tego podobieństwa na wakacjach. Wszystko zaczęło się od granicy, gdzie zgodnie z usługa transferu zapłacona przez nas, mieliśmy spotkać przedstawiciela pensjonatu "samshat". Czekali na ten mały przez około godzinę i nigdy nie czekali, postanowili zdobyć swój ruch. Kiedy zarezerwowaliśmy pokój w pensjonacie, powiedziałem, że od granicy do pensjonatu 50 kilometrów. Nie wierz. Trzy razy więcej. Drogi są straszne, jeśli porównujesz Tankodrom Wojskowy w porównaniu z tym, co prowadziliśmy - Autobahns. Jechaliśmy ponad 3 godziny, cena jest dzika, od 3 do 5 tysięcy rubli, konieczne jest okazja. Oczywiście po przybyciu do pensjonatu, otrzymali wiele przeprosin, zażąda administracji "Wejdź na sytuację". Ale dla całego "odpoczynku" stale musiało "wejść do sytuacji" z jednego powodu. Nie tylko my, cała reszta, a sprawa "była częścią sytuacji".

Usługi gości Pension zapewnia wiele pokoi w różnych kategoriach komfortu, ale ponownie "Wprowadź pozycję", ponieważ numer paliwowy jest podobieństwem numeru klasy ekonomicznej (przeraża się, że jest to liczba gospodarki w pokładach dom). Pokój znajdował się naprzeciwko publicznych toalet i pralni - aromat nie znajduje się w ogóle samamburowanych gajach. W pokoju nie ma balkonu, suchej lnianej i akcesoriów spa. Meble na skraju zniszczenia, łóżka są wąskie i niewygodne - dziedzictwo ZSRR. Jedyną radością w pokoju jest lodówka (w której nie ma nic do umieszczenia. We wsi nie ma sklepów), klimatyzacja, niech będzie stara, ale w dobrym stanie. Była skrajna szafa, a więc inne rzeczy na małych rzeczach (dekanter z wodą z żurawia, co lepiej nie pić).

Zasilanie w Pension Trani występuje we własnej jadalni. Jak rozumiesz, musisz ponownie wprowadzić sytuację. " Usurpacja jaja - więc zadzwoniłbym do jedzenia. Śniadania solidna męska, gotowane same jaja (omlet lub jajecznica pod majonez), brak kulinarnych fantazji. Próbowałem zamówić co najmniej owsianka na śniadanie, odpowiedź była jednoznaczna - nie. Owsianka dla dzieci. Dorosłe jajecznica. Owoce nie są podawane, kompot są podobne do napoju "Juppi" (jeśli ktoś pamięta, że ​​jest to na wypadek). Zagubione kolacje, bez smaku. Koszmar. Istnieje alternatywa na terytorium pensjonatu Alternatywą dla odżywiania Tabletan - bar przekąskowy (Patzha na lokalnym). Uwierz mi - Lepiej jeść w jadalni.

Kto był na Półwyspie Krymskim i zobaczył publiczną plażę w Alushta, wiedzieć - w porównaniu do plaży w miejscowości Ochamchir, plaże Aluszony, rezerwat przyniósł do Red Book. Uczucie, że plaża w wiosce nigdy nie oczyściła. Na nim krowy wędrują,

Czy powinienem iść na życzenia? 6722_3

Natychmiast pasterze jemy. Przerażenie. Nie ma żadnej rozrywki, prawdopodobnie jest prawdopodobnie niechętnie. Nie ma nawet starych katamarańczyków, pełnych outstand.

W pobliżu pensjonatu znajduje się lokalny rynek. Jest dla wszystkich miłośników, aby pójść na same miejsce. Szynka na hamie i szynce. Ludzie są zły ze względu na ich ubóstwo, patrzą na wszystkie spoczywające wilki jak na okupantów. Owoce (jabłka, brzoskwinie można kupić tylko rano), ale ceny są po prostu kosmiczne. Wieczorna rozrywka to nie tylko nie, wcale nie są. Możesz siedzieć wieczorem w restauracji na terytorium pensjonatu, pij lokalne wino. Ale zabierzesz Cię na spacer na terytorium terytorium wieczorem, w najlepszym razie pozostaniesz bez cennych rzeczy (taka instrukcja dała nam prywatną własnością, która waży nas w pensjonatu).

Jeśli chcesz jechać na wycieczki, organizuj je samodzielnie. Ponieważ będzie musiało ponownie wprowadzić pozycję i na wycieczkę, z jednego powodu, nie idź. Przyczyny niepowodzenia będą masą, główną rzeczą jest "wchodząc do sytuacji". Po prostu "marzyliśmy" stamtąd, z tym strasznym "ośrodkiem" bez żalu.

Warto zauważyć, że lokalny prywatnie, który uprzejmie zgodził się (na 3000 rubli), aby zabrać nas do granicy zapytać o pytanie, na które nadal nie ma odpowiedzi. Właśnie zapytał: - Co tu zrobiłeś? Odpowiedź była nasza milczenie, ponieważ naprawdę nie było nic do powiedzenia.

Ukraińcy o tym jest dobre powiedzenie, w tłumaczeniu brzmi: Tanie ryby to dużo kurwa.

Czytaj więcej