Zakupy w Witebsku. Co mogę kupić? Gdzie? Ile?

Anonim

Poszliśmy do Vitebsk do krewnych. Dobry, czysty miasto. Z nas, oczywiście jeździł Smar (Istnieje wiele zwiedzających wodę), która jest również bardzo sowiecka - była taka Kijowa Komitet Centralny 30. Brak butików, ale są departamenty na podłogach, sprzedawczyni w niebieskich szlafrokachach i dużo dobrej lokalnej lnu i bawełny. Wzięliśmy wspaniałe obrusy lniane, ręczniki (nie są tu zbyt jasne, ale grube i materiałem doskonałej jakości). Przy kasie wszystko to było bardzo słodkie owinięte w brązowy papier i związany. Brak pakietów!

W domu towarowym tylko siostrzenica, która z nami była zdenerwowana. Dziewczyna chciała coś dla młodzieży, a tam głównie tekstylia lub prosta dzianina dla dzieci. Powiedziano im, że młodzież potrzebna do Bazaru, importuje do importu.

Również nie pozostali bez naszej uwagi i 2 sklepów " Milawitsa. "I dział" Conte. " Oczywiście było bardzo niewygodne, aby policzyć lokalne pieniądze - przyszedł do tego, że przy kasie po prostu wyłożyliśmy ten "fan" przed sprzedażą i powiedział, że nie byliśmy lokalnym. Kobieta uśmiechnęła się, wziął rachunki potrzebne do niej i poddał się poddaniu się.

I oto kilka lokalnych towarów, które wcześniej w ZSRR były uważane za najlepsze, krewni, aby nas zabrać. Tak, nie poszliśmy do sklepu białoruskich kosmetyków, a mąż nie kupił męża ani lokalnego papierosa. A kiedy wpadli do sklepu spożywczego, aby przynieść dzieciom lokalnych słodyczy, kobieta w kasie powiedział: "Cóż, bierzesz je, nie są smaczne, weź" Roshen ". Chociaż kupiliśmy słodycze ("Roshene" i domy w luzie), w wyglądzie - bez "chemii"; Dzieci zatrzasnęły przyjemnością.

Ogólnie rzecz biorąc, podróż przyniosła nam wiele pozytywnych emocji. Oczywiście, atrakcje, których nie oglądaliśmy (nie licząc zwiedzania wycieczki po całym mieście, zorganizowane przez krewnych), ale bardzo uczucie, że odwiedziliśmy zupełnie inny kraj, warto wiele. I pamiątki! Lokalne "milawitsa" jest czasami tańsze niż to, co jest sprzedawane w Kijowie. I tekstylia! Myślę, że: odwiedzić Białorusię i nie kupuj obrusu do domu - oznacza to bardzo, aby pozbawić siebie.

Ale - zdjęcie obrusu. Kupiłem go, nie rozwijałem się - pospiesznie (chwyciłem ten, który jest tańszy, ponieważ po "milawitsie" jest bardzo mało rubli). I nie kupować to było niemożliwe, cóż, nie mogę wyjść z sklepu "żółty", zwłaszcza od czasu zagranicy, gdzie nie jest jasne, czy przynajmniej raz. A w domu otworzył - była głupia! Nie "ładunek", jak początkowo zdecydowałem, a przyzwoita rzecz ozdobiona kwiatowymi motywami z szlachetnym odcieniem srebrnym. Jest oczywiście trochę, gdy przechowywany, ale to len! Ale po kilku starciach (w maszynie do pisania) wciąż pachnie trawy! Ja nawet zazdrosny z zazdrością o tym obrusie :)

Zakupy w Witebsku. Co mogę kupić? Gdzie? Ile? 47421_1

Zakupy w Witebsku. Co mogę kupić? Gdzie? Ile? 47421_2

Zakupy w Witebsku. Co mogę kupić? Gdzie? Ile? 47421_3

Czytaj więcej