Bycie w Krasnodar, postanowiłem udać się do Novorossiysk - przecież miasto jest znane i nie potrzebuje prezentacji.
Kupiłem bilet autobusowy - i pchłem.
Kilka godzin później wyszedł i poszedł spacerować po mieście.
Poleganie na małym, przez obcych, obszary miasta poszły na brzeg. Przede mną otworzył wspaniałe krajobrazy górskich wzgórz. Później dowiedziałem się, że trasa M4 nie dzieje się tam.
I to w rzeczywistości nasyp.
Możesz nakarmić ptaki.
Są zabytki.
W przybliżeniu blisko gór na zdjęciu znajduje się dobrze znana baza wojennych. Oczywiście tam nie ma obcych krążownika artylerii Michaił Kutuzowa jest zacumowany na nasypie. Teraz jest to muzeum i za niewielką opłatę może go odwiedzić. Wycieczki wydają żeglarze służące na statku. Prawda, po wysłuchaniu tego, co powiedziano nam, dowódca pojawił się i poprawił jego oddział.
Trochę więcej spacerującym po mieście, wróciłem do dworca autobusowego, gdzie siedziałem na minibusie i poszedłem do Abrau-Durso. Ale to zupełnie inna historia.
I podobało mi się Novorossiysk, miałem sporo czasu. Pewnego dnia z pewnością tu wrócę.