Wiosną, kiedy drzewa zaczęły się zielone i kwitnąć pierwsze kwiaty, odwiedziłem Warszawę. Przez długi czas przygotowałem się, przeczytałem recenzje i bałem się trochę, że nie zrozumiem jej, nie czułbym się. Okazało się na próżno. Pomimo mojej niechęci do nowoczesnych miast, Warszawa podbiła mnie.
Chociaż jest to megapolis, w miejscach turystycznych nie przerażają nawet w nocy. Polacy - wesoły ludzie, uwielbiają chodzić do rana, ale absolutnie nie agresywny. Zostałem przydzielony do Warszawy Dwie noce i półtora roku, więc musiałem iść spać późno, żeby zobaczyć wszystko. Jeśli w planach są muzea, radzę ci spędzić przynajmniej 3 dni.
Oczywiście jestem zwolennikiem niezależnej podróży i nie lubię uchwycić się z przewodnikiem, ale potem postanowiłem zabrać bezpłatne wycieczki (kilka gatunków w Internecie). Naprawdę całkowicie bezpłatnie, zostaliśmy napędzani głównymi miejscami, powiedział legendy i ciekawe fakty. Prawda w języku angielskim. Poszedłem pierwszego dnia na recenzji, a następnego dnia dzielnica żydowska jest bardzo pouczająca.
Oprócz głównych miejsc turystycznych, postanowiłem zwiedzić Uniwersytet Warszawski, więc mówić, od wewnątrz. Przeszliśmy przez kilka budynków, spojrzałem na widowni, był w jadalni i pokoju damskim. Doskonałe wrażenia - Idziesz i porównajeś się ze swoim uniwersytetem, pamiętasz lata studiów. Co więcej, nikt nie patrzy na kwadrat, nie przysięga, strażnik nawet uśmiechnął się do mnie. To prawda, że sumienie nie pozwoliło mi robić zdjęcia w jego oczach.
Specjalnie poszedł daleko, aby spojrzeć na Palmę w Warszawie. Tak, prosto w środku stolicy rośnie ogromne prawdziwe palmy. Szkoda, że nie było śniegu, a potem zdjęcia miałyby się więcej zabawy. Wracają do moich planów, był symbolem Warszawy - syrena na nasypie. Znalazłem to, ale w kilku miejscach spotkałem jej rzeźbę, okazuje się, że nie jest w jednym przypadku.
Miasto jest piękne, żywe, trochę martwe, ale zdecydowanie godne odwiedzenia. Ponieważ nie miałem czasu na odwiedzenie muzeów, kościołów i stadionu warszawskiego, będziesz musiał ponownie iść.