Nie patrz na hinduski hindus

Anonim

Jak bardzo przeczytałem opinię przed podróżą do Goa (dlaczego wszyscy mówią do Goa?), A głównie wszyscy zbiegli do tego, że tam jest bardzo mało zadowolonych jazdy. O brudnym tylko leniwym. Oczywiście było to trochę straszne, aby latać w zupełnie innym świecie, ale cieszę się, że się nie bałem.

Więc - miesiąc luty, w Moskwie, bybetować i brud, a lądujemy na małej bazie wojskowej w małym indyjskim stanie. Lot był koszmar, ale to jest wina rodaków, a nie Indian. Półtorej godziny na drodze, która, jak potem sprawdziliśmy, nie więcej niż 40 minut, a w końcu jesteśmy w Twoim Calangut. Długa wioska, płynnie płynąca w innym razem, a żadne domy ani wskaźniki, więc natychmiast ostrzegamy, że musisz nosić z tobą mapę, z hoteliem zaznaczony na nim. "Gloria Beach" 3 *, druga linia, do morza 600 metrów, która po raz pierwszy wydawała się niekończąca się. Morze spojrzał na zieloną błotnistą zupę, ogrzewane stopnie do 30. Ogólnie rzecz biorąc, pierwszy dzień minął próbę zrozumienia, dlaczego w ogóle zostaliśmy wymienione))).

Nie patrz na hinduski hindus 14374_1

Pozytywne zaczęło się pojawiać po nieznaczu, a wieczorem czołgał się na główną ulicę. Morze małych restauracji wzdłuż całej ulicy, chcesz iść w prawo, chcesz w lewo, natychmiast wpadł do oka w rosyjskim "mamy barszcz!" Zabrali to miejsce do notatki na przyszłość, chociaż osobiście wystarczyłem na 2 tygodnie kuchni indyjskiej, ale mój mąż poprosił o 10 dnia, aby poprosić o coś więcej dzięki. Nie rozumiem tych, którzy narzekają na kuchnię indyjską, byłem zachwycony krewetkami i z kurczaka i z steaków rekina. Wszystkie świeże, szybko przywiozowane, a we wszystkich restauracjach, w których mieliśmy obiad. A codzienne obiady były na plaży. Gospodyni z barem plażowym był tak wspaniałą kobietą w wieku 50 lat, kiedy powiedziano nam w przeddzień wyjazdu do niej, że wyjeżdżaliśmy jutro, przygotowała doskonały kurczak jako prezent.

Nie patrz na hinduski hindus 14374_2

Wycieczki, które mieliśmy standard, nie ma sensu o nich szczególnie: stare Goa, plantacja, noc indianin, impreza na plaży i wycieczka na nocny rynek. Naprawdę podobał mi się rynek, nie wiem, co jest takie straszne? Głębokie Sandały Słonie, słuchane muzyki, wypili szklankę portwiny i pozostawione całkiem zadowolony z życia. Nie palamy i zwykle nie pijemy, więc różne psoty były zainteresowane tylko dla "patrz".

Ogólnie rzecz biorąc, moje wspomnienia Goa są najcieplejsze. Ludzie są słodkie i bardzo czyste, pomimo ubóstwa. Jeśli się uśmiechają, a nie patrzeć na nich z góry, jako trzecią klasę, odpowiedzą na najbardziej szczerą życzliwość.

Czytaj więcej