Ale na przykład pozostawałem w szoku kulturowym od wizyty w szczególności Białorusi i Brześć. W końcu wszystko nie jest gorsze niż w Europie. Miasto jest bardzo dobrze utrzymane, śmieci nie znajduje się na ulicy.
W mieście znajdują się piękne łóżka, dużo sklepów. I to wszystko jak ta tajemnicze dla mnie. W końcu wydaje się być naszymi sąsiadami i braterni ludzie. Ale dlaczego wszystko jest z nami nie tak.
I przede wszystkim tam, oczywiście, pod wrażeniem cen. Właściwie poczuliśmy się tam dla milionerów. W końcu przez 200 rubli w Rosji mogę kupić tylko małą kiełbię. A ze sklepu białoruskiego wyszliśmy z dwoma pełnymi pakietami wszystkich. W ogóle można je zwalnić, można nazwać anty-zatrzymującym się. W brzegu udaliśmy się do restauracji nad jeziorem i cały rodzinny lunch tylko na śmieszną cenę. W Moskwie nie mielibyśmy wystarczająco dużo tych pieniędzy do McDonaldów. Kocham Brest i za to, w tym. I naprawdę jest co. Tylko muzeum archeologiczne i brześć twierdza o tym, co jest warte. Piękne i przytulne miasto.
Bardzo miło mnie odwiedzić.